Broforce cover

Broforce (2015)

Jeśli zauważysz, że z ekranu twojego komputera wylewa się testosteron, radiatory zaczynają groźnie warczeć, a na padzie pojawiają się krople potu, to wiedz, że coś się dzieje. Zapraszam do świata kultowych bohaterów lat 80/90.


Fabuła

Fabularnie Broforce przypomina jeden z tysiąca filmów amerykańskiego kina akcji, w którym zostajemy wysłani przez rząd USA, aby rozprawić się ze złem całego świata. Naszym głównym zadaniem jest pokonanie SZATANA, ale żeby to zrobić, będziemy musieli stoczyć potyczki z jego sługami. W sumie bardzo dobrze, że fabuła sprowadzona jest do absolutnego minimum; w tej grze nie chodzi o nadwyrężanie komórek mózgowych, zatem bierzemy giwerę i ruszamy przed siebie, nucąc patriotyczną pieśń zwycięstwa.


Rozgrywka

Odprawę przeprowadza głównodowodzący akcją generał, mamrocze coś pod nosem i zaznacza punkt na mapie. Lecimy helikopterem i lądujemy w Wietnamie. Wita nas urocza grafika rodem z 16-bitowych komputerów. Jest kolorowo, pixelowa dżungla przypomina mix Contry i Metal Sluga.

Zaczynamy grę postacią Rambro, jego standardową bronią jest karabin maszynowy M60 o sporym zasięgu, a specjalną umiejętnością – rzucanie granatów. Amunicja z podstawowej broni jest nieskończona, natomiast używanie specjalnych właściwości postaci niestety szybko się wyczerpuje, dlatego używamy jej w kluczowych chwilach. I tutaj ważna wzmianka – praktycznie za każdym razem gdy umrzemy, gra wylosuje nam nowego bohatera, a jest ich naprawdę sporo – ponad trzydzieści, które odblokujemy poprzez uwalnianie więźniów. Ze znanych postaci amerykańskiego kina spotkamy między innymi: Robocopa, Chucka Norrisa, Terminatora, Bruce’a Lee, B. A. Baracusa, MacGyvera, Blade’a itd.

Świat w grze jest w pełni destrukcyjny, zatem trzeba uważać, żeby przypadkiem nie pozbawić się szansy dojścia do końca mapy. Idziemy przed siebie, głównie w prawo i prowadzimy totalną rozwałkę, przy okazji uwalniając więźniów, którzy dają nam dodatkowe życie i automatycznie zmienią nam bohatera na innego. Oczywiście nie możemy umierać w nieskończoność, mamy kilka żyć, jeśli wszystkie nam się skończą, zaczynamy poziom od ostatniego checkpointu. Z głośników płyną zabawne wrzaski wrogów, a na ekranie widzimy sceny niczym z apokalipsy i właśnie w takim klimacie utrzymana jest konwencja całej gry.


Podsumowanie

Gra Broforce jest jedną z tych produkcji, których nie sposób nie lubić. Jest to gustowny pastisz, który charakteryzuje się wartką akcją, humorem, ładną (dokładną) pixelową grafiką oraz mnogością zabawnych postaci. Rozgrywka sama w sobie jest bardzo dynamiczna i będzie nas raczyć ciągłymi wybuchami oraz gradem pocisków, które sprawią, że będziemy się gubić w tym wszystkim. Miłym aspektem jest też fakt, że od czasu do czasu gra będzie wymagała od nas pewnej precyzji. Nie zawsze siła ognia równia się zwycięstwu, czasem będzie to kwestią zręczności i sprytu. Oprócz kampanii dostajemy wiele trybów gry, w tym nowy deathmatch, dlatego Broforce idealnie sprawdzi się w roli local co-op’a. Multiplayer również zapewni nam wiele godzin radości, natomiast granie samemu podniesie wyżej poprzeczkę. Dla tych, którzy mają jeszcze jakieś wątpliwości, polecam zagrać w darmowego The Expendabros, który jest dostępny na Steamie i stanowi swoiste preludium do pełnoprawnego Broforce. Gorąco polecam.

Broforce

9.4

FABUŁA

8.0/10

GRAFIKA

10.0/10

DŹWIĘK

9.0/10

POZIOM TRUDNOŚCI

10.0/10

MIODNOŚĆ

10.0/10

Pros

  • Ciągła akcja
  • Idealny kanapowiec do 4 graczy
  • Mega śmieszna
  • Można przybić piątkę
  • Główne postacie

Cons

  • Krótka kampania
  • Balans postaci
  • Można umrzeć ze śmiechu