Don't Starve Together cover

Don’t Starve Together (2016)

Są developerzy, którzy robią bardzo dobre gry, są też tacy, którzy robią gry średnie lub po prostu kiepskie i w całym tym rozgardiaszu czasem można trafić na developera, który naprawdę kocha swoje „dziecko”. Zapraszam do zapoznania się z recenzją.


Fabuła

Don’t Starve Together to nic innego jak kreskówkowy survival, w którym zostajemy rzuceni w surrealistyczny świat pełen wrogich stworzeń i dziwnych elementów, które dopiero w trakcie rozgrywki nabierają większego znaczenia. Tak naprawdę mamy jeden cel – przeżyć. Możemy grać wspólnie ze znajomymi/nieznajomymi, jak również prowadzić samotną rozgrywkę, ale wówczas ominie nas najciekawsza część zabawy związana z interakcją między graczami.


Rozgrywka

W DST praktycznie wszystko możemy customizować. Wielkość świata, występowanie poszczególnych elementów takich jak pory roku, potwory, surowce itp. W pewnym sensie jesteśmy Panami tego świata.  Na początek wybierzmy tryb endless w połączeniu z opcją social. OK, wejście do świata jest już na wyciągnięcie ręki, pora na wybór naszego protagonisty. Praktycznie każda z postaci (za wyjątkiem Wilsona) ma swoje plusy i minusy. Mamy na przykład Wigfrid, bardzo dobrze włada bronią, lecz nie może spożywać potraw wege. Mamy też sympatycznego robota WX-78, który może jeść praktycznie wszystko, lecz niezbyt dobrze reaguje na deszcz. Łącznie mamy do wyboru kilkunastu bohaterów, warto sprawdzić każdego i zdecydować, który najbardziej nam pasuje. Uffff, wszystko ustawione, zatem zaczynajmy.

Wychodzimy przez portal, ekwipunek świeci pustkami. To, co widzimy dookoła, to zaledwie skrawek całego świata, który musimy odkryć. Pierwsze zagrożenie, które rzuca się w oczy, to szybko kurczący się żołądek. Musimy go systematycznie wypełniać żywnością. Najczęściej będą to borówki i marchewki, ale przyjdzie też czas na smaczniejsze i bardziej zróżnicowane dania. Budujemy nasze pierwsze narzędzie, jest nim siekiera, ścinamy drzewo, a kiedy nadchodzi noc, rozpalamy ognisko. W ciemności czają się potwory, dlatego warto trzymać się blisko płomienia i pilnować, żeby nie zgasł. Praktycznie każda postać źle reaguje na ciemność. Nocami możemy zaobserwować szybszy spadek poziomu zdrowia psychicznego naszej postaci. Mija noc, przeżyliśmy, lecz nie pozostajemy w jednym miejscu i wyruszamy w drogę. Gra nie prowadzi nas za rączkę, uczymy się na błędach i dodam tylko, że z każdą śmiercią będziemy stawali się bardziej doświadczeni. Do poradników warto zajrzeć dopiero, jak już przeżyjemy nasz pierwszy rok, wtedy zabawa jest wyborna.


Podsumowanie

Gra jest świetna, zarówno grając samemu, jak również na multi. Klei Entertainment bardzo często dodaje aktualizacje i dba o to, żeby produkcja była rozwijana w ciekawy sposób. Developer zachwyca przede wszystkim wykonaniem, pomysłowością, oryginalnością, poczuciem humoru i ogromnym szacunkiem do gracza. Za przeproszeniem firma nie doi graczy, nie znajdziemy tutaj mikropłatności, ba, jest wręcz na odwrót. Do zakupionej gry Don’t Starve Together dostaniemy dodatkową kopię, którą możesz podarować znajomemu na steamie, jest to bardzo miły gest, który zasługuje na pochwałę z którego inni producenci powinni brać przykład. Firma udowadnia również innymi produkcjami, że każdą ich grę można brać w ciemno, widać jak na dłoni, że dbają oni o swoje „dziecko”, słuchają społeczność i cały czas rozwija swoje dzieło przy zachowaniu najwyższych standardów. Live long Klei Entertainment!

Don't Starve Together

9.8

FABUŁA

9.5/10

GRAFIKA

10.0/10

DŹWIĘK

10.0/10

POZIOM TRUDNOŚCI

9.5/10

MIODNOŚĆ

10.0/10

Pros

  • Fenomentalny styl graficzny
  • Mnóstwo trybów gry, w tym PVP
  • Darmowe aktualizacje
  • Randomowość świata
  • Gra na setki godzin

Cons

  • Niektórzy bossowie są OP, jak choćby Bearger lub DragonFly