old-school shooter Outlaws

Outlaws (1997)

Niedawno na steamie miała premierę gra Outlaws z dodatkiem A Handful of Missions. Długo czekałem na ten moment, wróciły wspomnienia, kiedy jako młody chłopak grałem na swoim pierwszym komputerze o konfiguracji Intel Pentium 350 MHZ, 64 MB RAM’u z kartą graficzną Riva TNT 2… ehhh, to były czasy! Zapraszam do zapoznania się z recenzją.


Fabuła

Czasy dzikiego zachodu były czasami wielkich zmian, dzięki sieci kolei, rozwijał się szybki transport oraz rozwijały się miasta. W grze wcielamy się w postać byłego szeryfa James’a Anderson’a, który wraz z żoną i córką prowadzi gospodarstwo. Ich spokojne życie zmienia się wraz z decyzją o wybudowaniu linii kolejowej, biegnącej przez ich teren. Anderson nie ma zamiaru ustąpić i sprzedać wielkiemu inwestorowi dorobku swojego życia. Następuje konflikt interesów, który szybko eskaluje. W pewnym momencie dochodzi do szantażu, w którym ginie żona szeryfa, a urocza córka trafia w ręce bandytów. Anderson postanawia pomścić żonę i odbić córkę, wyrusza w długą i niebezpieczną podróż.


Rozgrywka

Przed przystąpieniem do grania zastanawiałem się jaki sposób gry wybrać. Gra jest FPS’em, ale nie jest na tyle szybka, żeby konieczne było używania myszki. Koniec końców wybrałem średni poziom trudności i zamieniłem klawiaturę i myszkę na steam controllera. OK, a teraz zanurzam się w świat gry, mam rewolwer i nie zawaham się go użyć. Słyszę pierwsze strzały, celuję w bandytę i po chwili leży martwy. Cieszy fakt, że headshoty zadają najwięcej obrażeń. Tak chodzę, czyszczę teren z bandyckich łajz, szukam kluczy i odkrywam sekrety. W końcu znajduję nową broń. TAK TAK! Strzelba to jest to! Jeszcze bez lunety, ale kładzie bandziorów równo. Z każdą chwilą zbliżam się do końca planszy, nagle widzę przed sobą pierwszego mini-bossa. Nie jest wcale taki łatwy, ale udaje mi się go załatwić, czuję satysfakcję, chcę jeszcze… zaczynam kolejny poziom.


Podsumowanie

Dziki zachód zawsze fascynował, dziś przeżywa swój renesans dzięki takim gigantom jak Rockstar Games – „Red Dead Redemption 2”, czy HBO – „Westworld”. Outlaws wstrzelił się bardzo dobrze w trend i został ciepło przyjęty przez społeczność steama, ale nie czarujmy się, raczej niewiele osób po niego sięgnie. Wiadomo, piksele biją po oczach, ale to dobrze… dla starszych graczy, to jak katharsis i powrót do czasów, kiedy na ziemi królowały takie tytuły jak Wolfenstein 3D, Duke Nukem 3D i Blood. Mimo swoich 22 lat Outlaws broni się nadal grywalnością, soundtrackiem i klimatycznymi przerywnikami filmowymi. Prócz samego strzelania i szukania, czasem przyjdzie nam ruszyć głową w celu rozwiązania kilku zagadek logicznych. Generalnie LucasArts upichcił graczom ciekawy produkt. No i co najważniejsze – bez kombinowania pogramy na Windows 10.

Outlaws + A Handful of Missions

8.1

FABUŁA

8.5/10

GRAFIKA

6.0/10

DŹWIĘK

8.5/10

POZIOM TRUDNOŚCI

8.5/10

MIODNOŚĆ

9.0/10

Pros

  • Ciekawe Poziomy
  • Westernowa Ścieżka Dźwiękowa
  • Fabuła
  • Old-schoolowa Rozgrywka
  • Świetne Przerywniki Filmowe

Cons

  • Krótka ~10h
  • AI Wrogów